Postać
cs-flag

Czechy

Dana i Emil Zátopkowie

Emil odchylił się na krześle i uśmiechnął do Dany. „Pamiętasz, jak się spotkaliśmy po raz pierwszy? Świat lekkoatletyki nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego jak my i prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczy”. Dana roześmiała się: „O tak, niepowstrzymani Zátopkowie! Wiesz, wciąż nie mogę uwierzyć, że oboje ustanowiliśmy rekordy olimpijskie w tym samym roku, w 1952”. Oczy Emila błyszczały z dumy. „Helsinki były magiczne. Wygrałem biegi na 5000 metrów, 10 000 metrów, a potem dla zabawy maraton, jakiego nigdy wcześniej nie biegałem!” Dana skinęła głową. „I nie zapominaj, że na tych samych igrzyskach olimpijskich zdobyłam złoto w rzucie oszczepem kobiet. To był niesamowity moment dla nas obojga”. Emil pochylił się: „Ale moje ulubione wspomnienie wciąż dotyczy Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 1948 roku. To był mój pierwszy złoty medal na 10 000 metrów. Ten wyścig był bardzo wymagający, ale nadał tempo całej naszej karierze”. Dana odpowiedziała: „Zawsze byłeś dla mnie inspiracją. Trening z tobą, przekraczanie własnych granic uczyniło mnie lepszym sportowcem. A potem, po wszystkich treningach, wyścigach i rekordach, znaleźliśmy miłość”. Emil wziął Danę za rękę. „Tak, nasza historia miłosna jest tak samo legendarna, jak nasze osiągnięcia sportowe. Oboje zaczynaliśmy jako indywidualne gwiazdy, ale razem staliśmy się zespołem nie do pobicia”. Dana uśmiechnęła się. „Odkąd cię pierwszy raz zobaczyłam w 1948 roku, wiedziałam, że jest w tobie coś wyjątkowego. Nie tylko jako sportowiec, ale jako osoba. Przeszliśmy razem przez tak wiele, od ustanawiania rekordów świata po rzucanie wyzwań systemowi .” Emil skinął głową. „Zawsze mówiłem: «Jeśli chcesz biegać, przebiegnij milę. Jeśli chcesz doświadczyć innego życia, przebiegnij maraton.» A dzięki tobie, Dana, doświadczyłem życia pełnego miłości, wyzwań i przygód. Oboje siedzieli przez chwilę w ciszy, wspominając wspólne wspomnienia, rekordy świata i miłość, którą odnaleźli w sobie.

CZYTAJ WIĘCEJ
Mikołaj Kopernik.cover-image
pl-flag
Mikołaj Kopernik