Pomysł
hu-flag

Węgry

Szindbad

Straciłem już rachubę, jak długo ten aktor czepia się mnie. Zastanawiałem się, czy mu nie odpowiedzieć, ale postanowiłem to zostawić. Musi być pod dużą presją. Przede wszystkim musi wcielić się w jedną z największych postaci węgierskiej literatury, Sindbada. I nie jest nawet tym, którego pierwotnie chcieli do tej roli, czyli znanym włoskim aktorem, Vittorio de Sica. De Sica był jednak zbyt drogi, więc zdecydowano się na niego, Zoltána Latinovitsa. Sam nigdy nie aspirowałem do pracy w przemyśle rozrywkowym, ponieważ nigdy nie przyszło mi do głowy, że taka szansa kiedykolwiek otworzy się przed kimś z takim szpikiem kostnym jak mój. No i proszę, oto jestem, siedzę na talerzu w samym środku zdjęć do filmu, gotując na parze. Wszyscy mówią o Sindbadzie, który opierając się na tym, co słyszałem, musiał być naprawdę interesującą postacią. Okazuje się, że Sindbad został stworzony przez pisarza o nazwisku Gyula Krúdy na początku XX wieku. Krúdy musiał bardzo lubić swojego bohatera, ponieważ napisał o nim pięć książek, ale podczas gdy oryginalny Sindbad podróżował po morzach, jego Sindbad lubił spędzać czas przy stolikach w restauracjach z różnymi kobietami. W tym miejscu wkraczam ja, ponieważ nasz Sindbad szczególnie lubił gotowaną kość szpikową. Ach, teraz naprawdę moglibyśmy zacząć to wszystko od nowa, bo nie wydaje mi się, żeby główny bohater śnił na jawie o zimnym jak kamień szpiku kostnym... A co z terminem końcowym? Zoltán Huszárik, który reżyseruje film, powiedział, że chce go zaprezentować w 1971 roku. Brzmi nieźle, ale w takim razie lepiej bierzmy się do roboty!